Anka

Wuya

ja w liceum inaczej w ogóle podchodzę do nauki, niż w gimnazjum. szczególnie w maturalnej, bo niektóre systematycznie olewam xD

Holly

o. Anka dobrze to ujęła. niby więcej wymagają, niby więcej się robi, ale tak naprawdę to też jakoś tak łatwiej przychodzi wymigiwanie się, ściąganie, olewanie czy nawet prozaiczne zwiewanie z lekcji Wink

bo nie kontrolują cię już aż tak bardzo jak w gimnazjum.
przynajmniej w moim przypadku. noaleee moje gimnazjum to w ogóle jest ewenement xD

Wuya

moje gim. było spoko, ale właśnie gdybym uciekała z lekcji czy coś, to byłaby niezła afera. ale wtedy byłam jeszcze grzeczna xD

Aniak

Ja miałam klasę, która bała się uciekać. Tzn. kilka osób się wyłamowało.
Któregoś dnia nie chciało nam się iść na religię, wmówiliśmy części, że jej nie ma i nie poszliśmy na religię. Został jeden chłopak, taki idiota.
Była taka mini sensacja, że TA 3 f uciekła z lekcji. Wychowawczyni powiedziała, że jak się o tym dowiedziała to była najszczęśliwszą osobą w pokoju nauczycielskim, bo w końcu zrobiliśmy coś źle i to razem Very Happy

Zaś ksiądz stwierdził, że wystarczyło mu powiedzieć wcześniej, to on też by nie przychodził, a tak to dyrektorka szła i musiał się przyznać Very Happy

PaperDoll

hah, moja klasa jak uciekła z religii to nas postraszyli, że obniżą nam ocene z zachowania, a tak w ogóle to nic nie zrobili. Ja teraz to namiętnie zrywam się z matmy xD

Wuya

nasz w gimnazjum zawsze straszyli zachowaniem Razz

Agnieszka.

u mnie w gimnazjum do szatni sprowadzali nas nauczyciele. dało się wyjść jedynie za pokazaniem zwolnienia od rodziców.
poza tym przez 3 lata miałam ponad tysiąc godzin, byłam w czołówce -.-

Subtelnie.

O, Agu, to moje gratulacje ;D
W gimnazjum zrywałam się najczęściej z fizyki i ruskiego, teraz jakoś grzecznie się prowadzę xDD

Agnieszka.

wiesz, nie ma czego gratulować, ale tekst zwiewałam z religii najczęściej jest dziwny.

ja nie chodzę na religię i nie mam problemu.
teraz kurwator lata do szkoły i patrzy w mój dziennik więc też muszę xD

Holly

a ja nie xD bo weszło mi w nawyk pisanie sobie samej usprawiedliwień XD poza tym facet z wuefów nie przepisuje nieobecności do głównego dziennika, bo ma swój mały notesik, gdzie wszystko zapisuje, a nauczycielki języków mają swoje osobne dzienniki więc sytuacja jest taka sama XD a moja wychowawczyni do dzienników z języków nie zagląda ;]

Wuya

moja wychowawczymi czasami nie chce usprawiedliwiać "własnoręcznych" usprawiedliwień, mimo, że większość klasy się już pełnoletnia.. o.O

Agnieszka.

to jest dziwne, bo w świetle prawa jesteś dorosła, bierzesz za siebie odpowiedzialność, a i tak rodzice mają ci usprawiedliwiać godziny. buhahahaha

Holly

ale ona nie wie, że ja je sama pisze ;] żyje w błogiej nieświadomości Very Happy

cóz.

i tak, to paranoja lekka Very Happy

Rosiak

ja teraz tak mam, choć przepraszam, mi teraz osobiście wychowawczyni usprawiedliwia bez rodzica:D

ale szkoła uczy braku myślenia, kombinacji i jest bleexD

Szminka

ja chodzę do takiej durnej szkoły, że zawsze sprawdzają obecność, prowadzą dziennik elektroniczny, gdzie wszystko o mnie wyświetla, zamykają szkołę na klucz na przerwach i lekcjach. beznadziejaa.
jak ja się cieszę ze jeszcze tylko trochę i pójdę gdzieś do liceum xD